czwartek, 22 sierpnia 2013

small man with bow

Dzisiaj strój ,który juz widzieliście,ale nie było go w osobnym poście. Bardzo lubię chłopców z muchami,zwłaszcza takich małych.


Powoli zbieramy się do powrotu .Pobyt w polsce uważam za udany, chociaz pogoda płatała nam figle. Z nowości Oliwierek niestety rochorwał się i leży w kojcu bez tego swojego nadmiaru energii.
Dosłownie jak nie moje dziecko.... Zdecydowanie wolę cały dzień  biegać za Nim po calym domu i wieczorem kłaść się do łóżka ledwo żywa niż 'odpoczywać' kiedy Mały śpi cały dzień rozpalony...

Mam gotowe jeszcze trzy posty, zatem bloga nie zamierzam zaniedbywać przez okres choroby juniora .
Oby do wylotu wyzdrowiał.

miłego dnia ! :)


niedziela, 18 sierpnia 2013

happy little man


Dzisiaj post z moimi ulubionymi spodniami Oliwiera. Co prawda wystarczyly dwie minuty na betonie i portki gotowe do prania,ale mimo wszystko są świetne. Pogoda w polsce poza trzema dniami rewelacyjna. Niestety na plaży tłumy ogromne. Oliwierkowi bardzo podobało się wchodzenie za parawany i podbieranie ciuchów  obcym :)
Junior ostatnio stara się dominować  i testuje granice naszej wytrzymałości ... robi się naprawdę...ciekawie .
Rzucanie się na ziemie,wrzaski,piski,udawany płacz, histeria i ataki złości..hmm jakieś rady ?




Od razu mogę napisać,że mam kolejne dwie stylizacje gotowe na bloga. O ile znajdę czas,żeby wybrać kilka zdjęć z jakichś trzystu(co będzie nie łatwe) dodam posty w ciągu tygodnia..postaram się :)



niedziela, 11 sierpnia 2013

Look of the day

Wszędzie na blogach królują letnie stylizacje a u nas dla odmiany coś na chłodniejsze dni.


Zdjęcia zrobiłam jakies dwa tygodnie temu w uk,ale dopiero dzisiaj na spokojnie usiadłam przy laptopie i mam chwilę na przegląd około stu zdjęć, wybranie najlepszych i wrzucenie na bloga,brzmi prosto,ale przy juniorze to naprawdę wyzwanie.  Oliwier znów zaczyna lepiej spać (uff..) 10 ząb z nami i od razu dziecko spokojniejsze .

Nie wiem czy uda mi się zrobić jakąś sesję w polsce, mam masę znajomych do odwiedzenia i jak zwykle brakuje mi na wszystko czasu. Nie wiem jak to jest,że w polsce czas pędzi jak oszalały.


Poza tym korzystamy z pogody i od rana do wieczora jesteśmy na podwórku,placu zabaw,plaży,w basenie... wszędzie byle nie w czterech ścianach ;)



wtorek, 6 sierpnia 2013

june/july

Wybaczcie nieobecność ,ale jesteśmy w polsce. Podróż autem nie była taka zła. Oliwier dopóki nie wjechaliśmy do polski cały czas spał i jadł,dopiero w kraju coś Mu się odwidziało i za chiny nie chciał jechać. Całe szczęście masa przekąsek i zabawek i dotarliśmy. 
W polsce piękna pogoda,słońce od samego rana grzeje a w nocy przy otwartym oknie pocą się Maleńkiemu stópki . Wode pije litrami a kwaśne owoce pochłania kilogramami. Minus..duży minus - tłumy na plaży, ciężko przepchnąć się a znaleźć maleńki kawałek plaży dla siebie o dziesiątej graniczy z cudem. Oliwier zachwycony lodowatą wodą i bez wahania wchodzi po samą szyję i chce dalej i dalej... ;) chlapie ,bawi się ,piszczy,krzyczy, zaczepia innych, niszczy parawany, robi porządki po swojemu, podbiera zabawki,wsypuje piasek mamie do buzi,chowa zabawki tacie do butów,  ...w koncu to tylko dziecko ;)  W kolejnym poście dodam kilka zdjęć z plaży . 


Dzisiaj  zestawienie dwóch miesięcy w wielkim skrócie. Nie zawsze mam ze sobą aparat i wiele chwil nie udało mi się uchwycić a szkoda,bo to były pięknie dwa miesiące.