Po wczorajszym wieczornym wypadzie do kina (trzygodzinnym!) jestem dzisiaj totalnie padnięta...
Oliwier chyba wyczuwa, że nadchodzą zmiany i protestuje ... przestał jeść :( Wcześniej potrafił pochłonąć 2 miseczki obiadu, 2 bananyz kaszką na śniadanie,masę przekąsek...a od tygodnia o obiedzie nie ma mowy, śniadanie je na raty pół dnia, generalnie może cały dzień biegać jedząc zaledwie pół banana. :(