Ostatnie tygodnie były udręką, oczy podkrążone, humor podeptany, nastawienie do życia jak do wizyty u dentysty. Ząbkowanie sprawia,że życie dziecka i rodzica przeradza się w niemały horror. Kiedy z tygodnia na tydzień jest tylko gorzej traci się nadzieje na lepsze jutro. Jednak z oznakami nadejścia długo wyczekiwanej wiosny nadchodzi nadzieja na nadejścia przespanych nocy, uśmiechniętego małego pyszczka i lepszego humory matki. Wczorajsza noc była niemalże idealna. Młody zasnął nim przygotowałam kolację i calutką przespaliśmy bez ani jednego jęknięcia,nie do wiary ;) Rano wstaliśmy tak naładowani energią,że obyło się bez pierwszej drzemki i porannej kawy, kolejne nie do wiary !
Oliwier dzisiaj wykombinował nową zabawę .Raczkuje do mnie (w zawrotnym tempie) ,włazi mi na głowę(dosłownie!) i drapie po twarzy, klepie,a raczej okłada pięściami,po czym przystawia swoją okrągłą buźkę do mojej twarzy i pierdzi ustami w moją twarz (przy czym ślina leje się aż po podłodze), na koniec wybucha uroczym , donośnym śmiechem. i jak tu Go nie kochać ?
a ponizej Zdjęcia mojego słodkiego lodożercy ;)
body - kappahl
---
koszula,spodnie,skarpetki - zara
bluzka-reserved
buty - adidas
...nie moge! uroczy jest! widac, ze lody mu smakuja!
OdpowiedzUsuń