Po wczorajszym wieczornym wypadzie do kina (trzygodzinnym!) jestem dzisiaj totalnie padnięta...
Oliwier chyba wyczuwa, że nadchodzą zmiany i protestuje ... przestał jeść :( Wcześniej potrafił pochłonąć 2 miseczki obiadu, 2 bananyz kaszką na śniadanie,masę przekąsek...a od tygodnia o obiedzie nie ma mowy, śniadanie je na raty pół dnia, generalnie może cały dzień biegać jedząc zaledwie pół banana. :(
czapa- ebay
kamizelka - zara
sweter- next
spodnie - kappahl
buty convers
jakie słodkie kędziorki wystają spod czapy! ;) rozumiem, że wracasz do pracy na pełen etat? takie dłuższe rozstania są na pewno ciężkie. Dobrze, że już masz "załatwioną" opiekę i w tej kwestii możesz być spokojniejsza. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńSandra - dasz radę !!!! zobaczysz jeszcze będzie tak że będziesz się zastanawiała skąd masz tyle czasu :) wszystko zależy od dobrej organizacji :)
OdpowiedzUsuńCo do Olinka to jak zwykle powala :)
uwielbiam Wasz blog a głównie wiesz z jakich powodów - bez nadęcia :)pokazujesz mamom jak można łączyć wcześniej zakupione ubranka z tymi kupionymi chwilę temu - w modne zestawy - Bardzo to u Was cenię - raczej nigdzie się z tym nie spotkałam - prócz Was !!!
Trzymam za Was kciuki :x
jak zwykle cudownie:)))
OdpowiedzUsuńpzdr.
Tośka
ale macie pogodę <3
OdpowiedzUsuńOliwier zamienił się z moją,
ta z niejadka stała się 'jadkiem'
stwierdzam, że taniej ją ubrać w zarze niż wyżywić :P
Będzie dobrze, trzymamy kciuki! Ja też mam w domu niejadka i czasem sie martwie, ale potem mysle, ze przeciez kazdy z nas ma co jakis czas dni, kiedy moglby nic nie jesc, na nic nie ma ochoty, ale to mija:) Dla Oliego to trudny moment, ale dostosuje sie. Wszystko na pewno Wam sie ulozy!
OdpowiedzUsuńbo dzieci są bardzo mądre...ale też potrafią dostosować się do zmian. Jak zobaczy, że nadal tak samo go kochasz, że nie opuściłaś go, wszystko po pewnym czasie się unormuje.
OdpowiedzUsuńczyli nie tylko my mamy problemy z jedzeniem
OdpowiedzUsuńBomblowa nic nie chce jeść i już nie wiem jak jej coś wepchnąć
masakra jakaś
Oli jak zawsze uroczy
Bomblowa przesyła buziaczki :)
trzymamy zatem kciuki zebyscie szybko oswoili sie z nowa rzeczywistoscia:-)
OdpowiedzUsuńMisiuń się w końcu przestawi i zacznie jadać i funkcjonować jak wcześniej! Początki zawsze bywają trudne, a te małe istotki zawsze wyczuwają zmiany. Dacie radę kochani! Oswoicie się z nową sytuacją i wszystko wróci do normy. Jak zawsze, mocno Wam kibicuję! Tak na marginesie, wygrałaś Sandruś nagrodę w konkursie choinkowym u matki aparatki, przypominam, bo mało Was ostatnio w świecie wirtualnym, a szkoda, żeby niespodzianka przepadła! Trzymajcie się cieplutko, wierna czytelniczka :*
OdpowiedzUsuńoj z tym jedzeniem to u nas tez roznie bywa, raz tak raz siak
OdpowiedzUsuńa u Was jak wiosna, az trudno uwiezyc, ze to styczen. OLI super wyglada! calusek dla Was :*
Pogody Wam zazdroszczę, u nas śnieg, minus 1000 chyba i do tego lód na chodnikach i ulicach, strach wyjść z domu :-( Poradzisz sobie ze wszystkim, zobaczysz! Głowa do góry :-) Może Oli będzie się trochę buntował a może będzie się bardziej cieszył na Twój widok? Nie ma tego złego... :-)
OdpowiedzUsuńPiszcie i obrazujcie, co u Was! Tęsknimy :(
OdpowiedzUsuńno właśnie..tęsknimy...co u Was..? może Kochana znajdziesz chwilę na krótki wpis..?:))))
OdpowiedzUsuń