Kocham być mamą,kocham kiedy urwis patrzy w moje oczy i nagle wybucha słodkim śmiechem,bądź wyrywa wręcz garściami moje włosy . Uwielbiam też jak psoci i patrzy się na nas dumny jak paw,że znów podkardł myszkę (od komputera) , pilota, wylał miseczkę deserku czy w ciągu kilku sekund zdążył się prawie cały rozebrać .
Ostatnie dni były zadziwiające ! Oliwier opanował sztukę samodzielnego wstawania ,siadania i raczkowania. Duma mnie rozpiera !
Teraz to dopiero wyzwanie zrobić smerfowi wyraźne zdjęcie .
Ogromnym plusem zwiększonej aktywności Oliego jest wydłużony czas drzemek. Dzieki temu mogę wypić ciepłą kawę. Przyznam szczerze,że przez 7 miesięcy zdażyłam zapomnieć jak smakuje gorąca kawa.
a tak Oli ładuje akumulatorki podczas krótkiej drzemki,po której następuje ponowna, kilkugodzinna akcja nabijania siniaków i próby wybicia jedynek
Olinku kochany - ale spryciula z Ciebie - ojj żywe srebro - nie dziwię się że Mama pęka z dumy - bo to jedne z najpiękniejszych momentów w życiu matki - sukcesy dziecka :) pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńz tą kawą to mamy podobnie, nie dość że wypijam ją hektolitrami to jeszcze zawsze zimną... Może kiedyś mi też się uda wypić ciepłą :-) A zdjęcia są super!
OdpowiedzUsuń