Pokazywanie postów oznaczonych etykietą baby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą baby. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 14 listopada 2013

New in ...


Wraz z rosnącą ilością zabawek rósł mój problem z ogromem grająco, świecących  zabawek walających się po salonie. Wprawdzie mieliśmy pojemnik na zabawki, ale już dawno zaczęło brakować w nim miejsca na wciąż nowe zdobycze i prezenty. Dość długo szukałam jednego, wielkiego pojemnika, który pomieściłby wszystkie  maskotki a w dodatku fajnie by było gdyby był w stonowanej kolorystyce i nie raził po oczach tysiącem ostrych kolorów, czego bardzo nie lubię. Tak właśnie przypadkiem trafiłam na duńską markę Ferm Living, którą wyróżnia styl skandynawski. FL to przede wszystkim się nowoczesny design, ciekawe wzory  i kolory. Jestem przekonana, że produkty FL dodadzą charakteru i smaku  każdemu wnętrzu. 
Kosz na zabawki jest rewelacyjny. Oliwier jest zachwycony ciekawym printem, ciągle ogląda i maca kosz. Ferm Living zdecydowanie pobudza wyobraźnię nawet najmłodszych.  Świetną zaletą kosza są skórzane paski, dzięki którym można go z łatwością przenosić.

Kolejną nowością i perełką, którą chciałabym polecić jest kombinezon Piotra Czachora. Ostatnio jesteśmy zmuszeni kilka dni w tygodniu budzić Oliwiera o piątej rano i ciągnąć autem aby odwieźć mamę do pracy ;)  Niestety temperatura o tak wczesnej godzinie jest niemiłosiernie niska a ubranie zdenerwowanego, wybudzonego szesnastmiesięcznego malucha dość kłopotliwe. Dlatego zdecydowałam się na zakup kombinezonu, który można ubrać w ciągu dwóch minut,  w dodatku jest bardzo przyjemny i  miły w dotyku dla delikatnej skóry  dziecka.  



sobota, 26 października 2013

grey(t) weekend


Dzisiaj Oliwier zrobiony na szaro.  ;)
Marynarka to nasza nowa,przepiękna zdobycz upolowana na ebay, (nowa z metką), spodnie to drugi łup,ale wyprzedażowy z zeszłego roku. 
Pogoda na parkowe szaleństwa zdecydowanie dopisała. Junior w tak eleganckim wydaniu robił furorę, większość przechodniów zatrzymywała się i wypytywała czy to model, czy mozna go zobaczyć gdzieś w telewizji, bądź gazecie. Wysłuchałam dziesiątki komplementów a Oliwier zarobił sporo cukierków ;) hehe

Dotarł do Nas kocyk z metkami, jestem mile zaskoczona jakością a Oliwier od pierwszych chwil zaczął tarzać się z kocykiem po ziemi. Po całym dniu szaleństw kocyk oczywiście wylądował w pralce umazany czekoladą, ciastkami i jogurtem. 

Aniu, tak jak obiecałam jak tylko kocyk wyschnie przygotuję krótki post z naszą wygraną. Jak dotąd to jedna z najpiękniejszych zdobyczy konkursowych Oliwiera. Jestem dumna i szczęśliwa ;)



piątek, 11 października 2013

well well wellies!

Ostatnie dni mimo całkiem ładnej pogody są okropne. Za szybko robi się ciemno i dzień jakiś krótszy... O dziewiętnastej mam wrażenie,że trzeba iść spać,bo ciemno za oknem jakby była co najmniej dwudziesta druga. Oliwierowi trójki wychodzą...i wyjść nie mogą. Ledwo żywa wstaję. W nocy płacz,wrzaski,kopanie i przytulanie w jednym.... Ciesze się,że jeszcze piątki i będzie 'po zębach' ...a raczej po koszmarnym wyżynaniu się. 

Większość czasu spędzamy w domu, niebawem wrzucę kilka inspiracji  na zabawy i gadżety domowe.
Póki nie leje całe dnie staram się pstrykać ile się da. Zdaję sobie sprawę,że lada dzień i spacery będą krótsze. Wiatr zniosę,ale deszcze..brrrr

Myślę nad zakupem tipi. Gdybym kupiła to będzie stało w salonie,tutaj spędzamy całe dnie...Nie wiem czy nie zagracę pokoju,poza tym czy Oliwier będzie chciał tam siedzieć... ? 

Zdjęcia sprzed tygodnia z nowymi, lepszymi kaloszami. Huntery w porównaniu do lee coopera są krótsze i lżejsze. Oliwier zdecydowanie polubił je i nie ściągał nagminnie,tak jak poprzednich. Póki co zostają z nami. Rozmiarowo na styk,ale bałam się,że większe będę spadały. Zdecydowanie polecamy ;)  Myślę,że to również kwestia tego,że Oliwier niedawno zaczął chodzić, w lżejszych butach łatwiej łapać równowagę ;) 


wtorek, 8 października 2013

august/september


Trochę pomieszam lata z jesienią. Jakoś po powrocie z polski brakowało mi czasu na zestawienie sierpnia. Dopiero teraz z lekkim poślizgiem dodaje zajawki z ostatnich dwóch miesięcy. Nie zawsze miałam przy sobie aparat,ale parę zdjęć (z tego co znalazłam) wybrałam. W laptopie mam kilka tysięcy zdjęć Oliwiera. Tak jak w życiu tak w moim laptopie  panuje totalny chaos .  Zakładając bloga mialam nadzieję,że będę segregowała foldery datami,numerami,miesiącami....  Jednak zdarza się, że wrzucam coś 'na szybko' i zazwyczaj ląduje to byle gdzie ...a później szukaj matka pośród tych kilku tysięcy zdjęć tego jednego, które utkwiło Ci gdzieś głeboko w głowie...ehe   :)

Pobyt w polsce zawsze mija w  pośpiechu.  Trzeba odwiedzić babcię,ciocię,wujka,kuzynkę... Zanim skreślisz z listy połowę rodziny czas powrotu zbliża się wielkimi krokami. Tym razem pozwiedzaliśmy co nie co. Pobyt nad morzem nie był strzałem w dziesiątkę, w głowie miałam całodniowe wylegiwanie się na plaży, nic nie robienie...wróć ! z Oliwierem? aha no tak... może chociaz zabawy z dzieckiem w wodzie i powrót do uk bez wizyt w solarium z piękną, brązową opalenizną. Okres wakacji sprzyja napływowi masy turystów ... ale ich ilość przerosła moje wyobrażenie. O godzinie ósmej nie znaleźliśmy skrawka wolnej plaży . Co prawda wcisneliśmy się między jeden parawan a drugi, ale wytrwaliśmy góra pięć minut.  Zaledwie dwa dni przed wylotem podjęliśmy kolejną próbę przetrwania na plaży, tym razem wybraliśmy taką bez ratowników,zawsze woda tam jest zimniejsza, turystów mniej (autobusy tam nie kursują -uff) Może nie było sklepów czy atrakcji dla dzieciaków,ale zakupy można zrobić wcześniej a na ogromne pompowane zjeżdżalnie i trampoliny junior jest jeszcze zdecydowanie za młody. Tym razem odpoczęliśmy nieco dłużej niż pięć minut.  :)

Najlepszy okazał się wypad nad jezioro cisza, spokój, pływanie retro łódką ;) 

Po powrocie do anglii wypakowywanie walizek, pranie, prasowanie, składanie, wymiana garderoby na jesienną... Dopiero po miesiącu ogarnęłam cały ten chaos i wróciłam do wcześniejszego rytmu dnia. 
Jestem szalenie zaskoczona pogodą . W polsce wieje,  leje, temperatura spada w zawrotnym tempie, dzieciaczki chorują, mamuśki ubierają je w ciepłe kurtki, czapy, rękawiczki, a my ... biegamy w szortach i tiszertach ;) Lato się zatrzymało i nie chce nas opuścić. Taką anglię to ja bardzo lubię ;) 

Co u Oliwiera ?  Oj zmienił się bardzo. Już nie jest bobasem, który wiecznie płacze  i nikt nie wie o co chodzi. Teraz to duży chłopak. Kiedy uderzy się to migiem podbiega i pokazuje gdzie boli, wynosi pampersa do śmietnika a skarpetki do pralki...zazwyczaj do skarpetek dorzuca kilka zabawek co by skarpetkom samym smutno w pralce nie było  ;) Je tatkowe-dorosłe jedzenia. Śpi z tatkiem do jedenastej a zdarzy się i  do trzynastej. Z mamą sen kończy się o szóstej, góra siódmej..w tej kwestii zmian nie było. Jakoś nie przeszkadza mi to diabelsko. Jestem 'rannym ptaszkiem' i zazwyczaj siódma, ósma sama wstaję ;)  
Oliwier potrafi  obsługiwać telefon (póki co opanował tylko dotykowe;) ) potrafi odblokować, włączyć internet, zadzwonić  do mamy kiedy jest w pracy i wysłać sms'y o treści jeszcze mało komunikatywnej  ;)
Pierwsze ukąszenie osy i bliskie spotkanie z  kolcami róży ma za sobą. 
Wejdzie na parapet, stół, łóżko, wózek, telewizor ... nie ma miejsc niemożliwych.  :)
Mówi dużo aczkolwiek po swojemu. Często kłoci się z Nami i podczas prób nauki nowych słów słyszymy 'yy Ty!!' albo ' niee!!'   to dziecko ma swój charakterek i ciężko z nim polemizować ;)
Kiedy się zezłości potrafi dać 'z liścia' w twarz..i to nie raz,   kopnąć w głowę, bądź rzucić się na ziemię z sofy co by matka strachu się najadła i zapomniała o tych liściach kilku ...  takiego szkodnika bocian nam zafundował ;)


wybaczcie ilość zdjęć, starałam się wybrać jak najmniej,żeby Was nie zanudzić ;)


poniedziałek, 25 marca 2013

garść inspiracji

Udaję że za oknem w ogóle nie ma tej tony śniegu i minus 10 stopni na termometrze i wyobrażam sobie  nowe,wiosenne zestawienia dla Oliwierka. Jestem absolutnie zakochana w ciuchach zary,przekonałam się,że są dobrej jakości i mają bardzo fajny design .  Wertując setki stron internetowych w poszukiwaniu  nowości w garderobie Młodego najczęściej kończy się na kilku sprawdzonych markach. Poza zarą mogę śmiało polecić gap,next,hm,kappahl i reserved.


sobota, 23 marca 2013

chcemy wiosnę !

Z dnia na dzień nie mogę uwierzyć,że wiosna nas nie lubi ;)  Chcemy schować ciężkie,zimowe ubrania i włożyć lżejsze wiosenne . Czy to w ogóle nastąpi ? Patrząc na prognozę pogody  zapowiada się na bardziej mroźną wielkanoc niż boże narodzenie.
Mimo wszystko tkwię w nadziei i przeglądam oferty sklepów na sezon wiosenny ,oczywiście jestem absolutnie zakochana w zarze. Nowa kolekcja dla bobasów jest wyjątkowo zachwycająca i już czuję jak mój portfel chudnie w oczach ;)))
Obiecuję że kolejny post będzie o naszych must have na wiosnę/lato .
Tymczasem zmykamy na mroźny ,wiosenny spacerek ulepić bałwana.  ;)